VASCO Cardea - Podziękowanie

Chciałabym przede wszystkim podziękować rodzicom oraz siostrze za najpiękniejszy prezent jaki dostałam na spóźnione 18 urodziny

Dzięki Wam Ja i Vasco jesteśmy znów razem pomimo tego, iż po jego powrocie pewna rodzina była zdecydowana w 200% na to aby kupić Vasylka Wy postanowiliście aby ten został z nami - DZIĘKUJĘ WAM BARDZO

Dziękuję również siostrze za wielogodzinne "wykłady" na temat prezentacji psów na ringu oraz ćwiczenia - pomimo tego, iż nigdy nie startowałam w Młodym Prezenterze i tak jestem dumna z tego co osiągnęłam
To dzięki Dagmarze dziś prezentuję psy chociaż Wiem, iż nie robię tego perfekcyjnie to cały czas ćwiczę i przyglądam się jak to robią profesjonaliści
Prezentacja psa na ringu tak naprawdę jest bardzo pacochłonna i wymaga dystansu do samego siebie
aby widzieć co jeszcze robię źle czy też co mogę poprawić

Chciałabym również bardzo serdecznie podziękować cioci Madzi za wszystko co dla Nas zrobiła gdyż pomogła odzyskać Vasco w taki sposób aby ten prawnie nie wrócił już do poprzednich właścicieli

Lecz jednak największe podziękowanie kieruję do Vasylka - psa niezwykłego, który nigdy nie zniechęcał się przy przygotowaniach do jego pierwszej wystawy

Zanim Vasyl trafł na ring wystawowy przez 6 miesięcy razem ćwiczyliśmy po kilkanaście razy dziennie wszystko to co jest potrzebne do zaprezentowania się na ringu,
naprawdę dziwię się, iż On nie sprzeciwiał się "katuszom" jakie dzięki Mnie musiał znosić a traktował to jak wspaniałą zabawę
Vasco dziękuję Ci za to, że jesteś,
za to co wniosłeś w Moje życie,
pokazałeś, że nie ma się co przejmować wszelkimi niepowodzeniami na ringu ale trzeba kroczyć dalej,
dziękuję za wytrwałość w dążeniu do celu
oraz za to, iż jesteś psem o jakim nigdy nie marzyłam
WYJĄTKOWYM PSEM O WSPANIAŁEJ PSYCHICE
Dla mnie zawsze będziesz kimś kto zajmuje szczególne miejsce w Moim sercu nigdy nie myślałam, iż kiedykolwiek w Moim życiu pojawi się pies a tym bardziej York odznaczający się taką wiernością - teraz już wiem, że takie psy trafiają się tylko raz w życiu